Dziś rząd przyjął projekt zmian w systemie emerytalnym. Składka do OFE spadnie z 7,3 do 2,3%, a docelowo do 3,5%. Pozostałe 5% trafi do ZUS, gdzie będą księgowane na kontach osobistych. Od 2013 r. te proporcje zaczną się zmieniać tak do 2017, kiedy do OFE ma być przekazywane 3,5%, a 3,8% na subkonto w ZUS, chyba że kolejnym rządom będzie znowu potrzebna kasa.
Z wyliczeń wynika że ze średniej pensji do ZUS-u wpłynie o 175 złotych więcej i o tyle samo mniej gotówki zaksięgują w OFE za które fundusze mniej kupią akcji i obligacji. Dodatkowo rząd zaproponował wprowadzenie od 2012 roku 4% ulgi podatkowej dla osób dodatkowo oszczędzających na emeryturę. Zostaną powołane indywidualne konta emerytalnego (IKZE), prowadzone przez towarzystwa emerytalne i inne instytucje finansowe.
Powyższe zmiany są planowane do wejścia do 1 maja br. W poprzednim rozwiązaniu jak i w obecnym (projekcie) nie mamy żadnej gwarancji że odłożone pieniądze dostaniemy z powrotem. Najlepiej zapomnieć o tych pieniądzach i traktować je jako kolejne niezbędna danina.
Co nam pozostaje?
Rządy się zmieniają, a problemy pozostają. Dlatego trzeba samemu zadbać o własne finanse na starość, nie czekając na działania tego czy przyszłych rządów. W przeciwnym razie nic się nie doczekamy lub jakiś głodowych pieniędzy. A gdzie wizja – wakacji pod palmami na emeryturze? Pozostaje nam oszczędzać i inwestować samym, by mieć większy wpływ na nasze środki. Im wcześniej zaczniemy tym więcej zgromadzimy. Jak mówi stare porzekadło -umiesz liczyć? Licz na siebie.
"W poprzednim rozwiązaniu jak i w obecnym (projekcie) nie mamy żadnej gwarancji że odłożone pieniądze dostaniemy z powrotem."
OdpowiedzUsuńTo czysta demagogia. Proponuję dokładne zapoznanie się z projektem, zanim zacznie się opowiadać takie banialuki.
Mam wrażeni, że we wszystkim nie chodzi o dobro emerytów a o ratowanie budżetu kraju i łatanie dziury którą zafundowali nam rządzący i to w dodatku kosztem pieniędzy które w przypadku emerytów decydują o tym czy kupić leki , czy jedzenie.
OdpowiedzUsuńWiesz, nawet w poprzedniej postaci nie można było liczyć na OFE bo szło tam poniżej 10%.
OdpowiedzUsuńJedyna możliwość to zbieranie kapitału samemu i tak 20-30 latkowie powinni robić, bo będą wyżem na emeryturze....
Temat gorący.Nie jestem ani za OFE ani za ZUS-em.Uważam że przedstawiając takie rozwiązania nie patrzy się w przyszłość, tylko na chwilę obecną. Skoro są różne zdania w samym rządzie to znaczy że projekt jest kontrowersyjny. Jeśli do tej pory trudno było uzyskać wynik 10% to tym bardziej trudniej będzie obecnie uzyskać ten pułap. Mniej pieniędzy a koszty utrzymania OFE pewnie pozostaną na podobnym poziomie.
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane "umiesz liczyć licz na siebie". Nie ma co liczyć na pieniądze z ZUSu. Rządy patrzą na reformy w horyzoncie 5 lat czyli do następnych wyborów. Tak więc w tym momencie idzie więcej pieniędzy do ZUSu, bo i tak do ZUSu trzeba dopłacać. Byle dotrwać do wyborów. Patrząc jednak dalej przyjdzie moment w którym ludzie w niżu demograficznego będą musieli płacić na emerytury tych z wyżu więc będzie jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńWitam. Jako stały subskrybent Twojego bloga pozwoliłem napisać do Ciebie z prośba o przeczytanie i ewentualny artykuł na temat tej wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńhttp://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/leokadia-oreziak-jak-wprowadzono-polsce-ofe
Moim zdaniem jest to bardzo istotna i niestety trochę zatajana kwestia dotycząca aktualnej dyskusji na temat OFE.
Pozdrawiam
Bartek Z Jeleniej Góry.
OFE nie jest idealnym rozwiązaniem, ale jest podobne do demokracji - nie wdrożono jeszcze lepszego. Ja bym nie odłożył pieniędzy ani do ZUSu, ani do OFE, ale jeżeli już rząd planuje cofnąć się w rozwoju, to trzeba zacząć żegnać się ze sowimi pieniędzmi. Krótkowzroczność rządzących doprowadzi przyszłych emerytów do bankructwa.
OdpowiedzUsuńWszyscy tak demonizuja to zmniejszenie skladek do OFE. A ja sadze ze lepiej zmniejszyc te skladki niz jeszce mocniej sie zadluzac i zwikeszac i tak juz spory deficyt
OdpowiedzUsuń"Wszyscy tak demonizuja to zmniejszenie skladek do OFE. A ja sadze ze lepiej zmniejszyc te skladki niz jeszce mocniej sie zadluzac i zwikeszac i tak juz spory deficyt "
OdpowiedzUsuńPopieram! Poza tym w myśl autora tego wpisu ja już dawno pożegnałem się z tymi pieniędzmi a składkę traktuję jako kolejny podatek zaś o swoją emeryturę dbam osobiście od 22 roku życia czyli przeszło 5 lat. W podobnym duchu mam zamiar wychować mojego potomka.
Mam też nadzieję, że za jego życia ten podatek zostanie zniesiony.
@TobiaszMalinski.pl
OdpowiedzUsuńA będziesz musiał - chyba że emigracja?
@Doradca
Zgadzam się że zmniejszenie deficytu powinno być nadrzędnym celem. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć że te przetasowania w składkach OFE uratują w dłuższej perspektywie budżet.
@Anonimowy
Szkoda że podobnego poglądu nie podziela większość naszych rodaków.