wtorek, 29 września 2009

40 milionów na wyciągnięcie ręki!

Tak wysokiej puli na wygrane pierwszego stopnia w historii Totalizatora Sportowego jeszcze nie było. Stało się to możliwe, bo w poprzednich siedmiu losowaniach żaden z graczy nie trafił "szóstki". Dotychczasowa rekordowa pula wygranej to kwota 37 796 996 zł.


Od 1996 roku ponad 600 osób zostało milionerami. Ciekawe jak zagospodarowali te miliony. Czy zainwestowali?



Matematyczne prawdopodobieństwo trafienia szóstki jest jak 1 do 14 milionów, więc czy warto? Kwoty zebrane w zakładach tylko w 50 proc. wracają do wygranych.

Ale 40 milionów nieźle nakręca i kusi.

W końcu zakład za 2 zł np. na chybił trafił to żadne wyrzeczenie. Może marzenia o pięknej posiadłości na południu Europy by się spełniły. Trochę bym wspomógł rodzinę i organizacje charytatywne. Resztę bym oczywiście zainwestował i został rentierem.

Więc dziś gramy!

A w co Wy zainwestowalibyście te 36 milionów po odjęciu podatku.

niedziela, 27 września 2009

Magia procentu składanego.


Moim celem jest droga do miliona w terminie do 2020 r. Będzie to opowieść o mojej drodze do pierwszego miliona złotych.
Dziś przeczytałem w PB że aż 60 proc. z nas nie ma żadnych oszczędności. Badanie „Stan wiedzy finansowej Polaków” zostało przeprowadzone w sierpniu 2009 r. na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy przez Dom Badawczy Maison i Pentor. Zgodnie z ww. wynikami przeprowadzonych badań, aż 80 proc. badanych nie kontroluje swoich wydatków. Badania wykazały także, że 40 proc. Polaków nie myśli o tym, jak będzie wyglądała ich sytuacja materialna na emeryturze.

Więc jak zostać milionerem i nie znaleźć się w ww. cytowanej grupie Polaków :

1. Najważniejsza rzecz to żeby zacząć oszczędzać – (lepiej późno niż wcale).

2. Oszczędzać od 10% do 30% miesięcznych dochodów – (10% to żelazne minimum).

3. Określać swoją strategię działania w rozbiciu na każdy rok.

4. Z głową inwestować odłożone pieniądze aby rosły i podwajały nasze oszczędności.

5. Posiadać wiarę w siebie i swoje możliwości.

6. Jeszcze raz oszczędzać – systematycznie.

środa, 23 września 2009

Chcesz oszczędzać - zacznij dziś!

Powiem, że kto zwleka z rozpoczęciem oszczędzania, traci dwa razy. Masz dobrą pracę na tyle, że stać Cię na oszczędności, to nie zwlekaj z rozpoczęciem inwestycji. Kwota oszczędności wcale nie musi być duża, wystarczy nawet 100 zł miesięcznie, ale regularnie inwestowane przez tak długi okres, jaki sobie założyłeś, przyniesie Ci niezłą fortunę. Wszystko przez "magię" procentu składanego. Wystarczy systematycznie oszczędzać i nie naruszać zgromadzonego kapitału a zyski reinwestować – cała prawda.

Nie ma znaczenia jaka to będzie kwota - warunek musisz zacząć!
Im wcześniej tym lepiej.




Zauważ, jak na Twoją korzyść działa tutaj czas? Pomyśl tylko, jeśli zaczniesz inwestować w wieku 25 lat kwotę 250 zł, to mając lat 65 możesz zgromadzić kapitał 1.594.195 zł, osiągając przy tym niezły zysk!
Inny przykład - gdyby dzisiejszy 25-latek zaczął odkładać miesięcznie tylko 150 zł przy oczekiwanej stopie zwrotu również 10%, to w wieku 65 lat zgromadziłby kapitał bliski miliona zł.

Czy widzisz jak ważny jest czas?

Pomyśl może palisz papierosy, dziennie wydajesz ok. 9 zł więc miesięcznie wychodzi 250 zł.
Odkładając je przez 30 lat mógłbyś chwalić się stanem konta w wysokości 569 tys. zł.
Nie palisz – to może masz inne nałogi?

Nawet jeśli założysz lokatę w banku albo zwykłe konto oszczędnościowe (obecnie ok. 6%), na które będziesz wpłacał zaskórniaki, to i tak plus dla Ciebie. Ziarnko do ziarnka i uzbiera się miarka.
Nieważne, w jaki sposób będziesz gromadził oszczędności, ważne, żebyś nie odkładał decyzji i zaczął dziś! A ja Ci życzę powodzenia!

piątek, 18 września 2009

Żeby oszczędzać trzeba mieć cel!

Inwestowanie w długiej perspektywie czasowej wymaga od nas systematyczności a przede wszystkim anielskiej cierpliwości.
Aby oszczędzanie powiodło się - ustal cel dlaczego chcesz oszczędzać!
Dla mnie najważniejszym celem będzie spłata zadłużenia na które daję sobie dwa lata.
Niezmiernie ważnym celem jest utworzenie funduszu bezpieczeństwa na wydatki nieprzewidziane. Dotychczas zgromadzone 3-krotne dochody miesięczne są niewystarczające i będę powiększał je aż do uzyskania
10-krotności wpływów miesięcznych. Osiągnięcie założonego pułapu ma na celu zabezpieczenie przed nieoczekiwanymi wydatkami.
Kolejnym również ważnym celem dla mnie jest zdobycie miliona zł.
Mój cel zdobycia miliona.
OCZEKIWANA STOPA ZWROTU (%)28

ILE LAT ZAMIERZAM OSZCZĘDZAĆ?11

JAKĄ KWOTĘ BĘDE ODKŁADAŁ CO MIESIĄC?1200


Wartość uzbieranego kapitału 1 052 674,87
Suma włożonego kapitału 158 400,00
Wartość odsetek na koniec okresu 894 274,87
Taki sam wynik możesz otrzymać wpłacając 50 122,68

Chcąc aby cel spełnił się w horyzoncie 11 lat przy wpłatach comiesięcznych w wysokości 1.200 zł, powinienem inwestować w takie instrumenty, które dadzą oczekiwaną stopę zwrotu w wysokości 28%(rocznie). Jest to dość wysoka stopa zwrotu ale do osiągnięcia . Jeśli cel byłaby nieosiągalny do zrealizowania - to możemy dostosować ramy czasowe do naszych możliwości finansowych.
Planując swoje cele nie myślimy tylko o długoterminowych jak np. zabezpieczenie emerytalne ale także o krótkoterminowych jak np.: wakacje, czy zmiana samochodu. Oszczędzając na zabezpieczenie emerytalne zakładamy horyzont czasowy co najmniej 20 lub 30 letni. Tu możemy inwestować bardziej ryzykownie. Z kolei na osiągnięcie celu - zakup samochodu dajemy sobie 5 lat. Natomiast inwestując na fundusz wakacyjny będzie to horyzont roczny lub 2-letni. Inwestując krótkoterminowo ograniczamy ryzyko
w inwestycjach.
Mając kilka celów takich jak: emerytura czy wakacje ich realizacja wymaga ustalenia proporcji podziału oszczędności na powyższe cele. Dobrym rozwiązaniem będzie założenie dwóch rachunków. Jednym trzeba będzie zarządzać bardziej ryzykownie (cel długoterminowy) a drugim bardziej bezpiecznie (cel krótkoterminowy). Założone cele pomogą nam w skutecznym inwestowaniu.

wtorek, 15 września 2009

Dlaczego brakuje nam pieniędzy?

Zdarza Ci się żyć od pierwszego do pierwszego? Myślę, że tak – większość Polaków tak żyje!
A jeszcze gorzej, kiedy brakuje do pierwszego. Skutki takiego stanu powodują stres i spadek jakości naszego życia. Jeśli masz mało pieniędzy, to wydatki ograniczasz tylko do zakupów najpilniejszych.

A co z wakacjami, rozrywką czy zmianą samochodu?

Gdy brakuje nam pieniędzy, to nie wydajemy lub mniej wydajemy (np. zamiast dwóch tygodni wakacji decydujemy się na jeden tydzień), ograniczamy rozrywkę, bo po prostu nam nie wystarcza. Nie kupujemy nowych ubrań! Jeździmy starym samochodem! Nasze wydatki wystarczają jedynie na zakup niezbędnych środków do życia oraz na opłaty.

Czy tak powinno być?

Chyba nie! Powinniśmy dostosować finanse do naszych potrzeb. Nigdy na odwrót! Tylko jak to zrobić? Tak naprawdę, to każdy człowiek chce żyć godnie i mieć możliwość zaspokojenia wszystkich swoich potrzeb, nie tylko tych niezbędnych.

Rozwiązanie jest jedno – zacznij oszczędzać!

Często słyszymy – jak mamy oszczędzać, gdy brakuje nam pieniędzy. Nieraz mówimy, że gdybyśmy więcej zarabiamy to rozwiązalibyśmy wszystkie nasze problemy finansowe. Śmiem twierdzić że nie – bo zawsze wydatki dorównują dochodom. Tak to jest, że gdy więcej zarabiamy to i więcej wydajemy a na koncie jak było pusto – dalej jest pusto!

Jest to prawo Parkinsona, które mówi że bez względu ile zarabiamy to mamy skłonność do wydania wszystkiego a nawet więcej niż posiadamy. Jak większość praw należy przestrzegać
– to prawo należy łamać! Oszczędzanie to 11 przykazanie – które powinniśmy systematycznie stosować (najlepiej codziennie). Nie musi ono wiązać się wyrzeczeniami i odkładaniem dużych kwot pieniędzy. Najważniejsza w tym przypadku jest systematyczność! A żeby zacząć oszczędzać, to musimy mądrze wydawać pieniądze. Gdy dokonałem analizy swoich wydatków, odkryłem jak pokaźne kwoty wydawałem na zakup prasy. Nie będę w tym momencie zachęcał do zaprzestania czytania gazet. Ja większość prasy papierowej zastąpiłem czytaniem
w Internecie. Innym przykładem oszczędzania to uporanie się z nałogami (podwójna korzyść: finansowa i zdrowotna)!

Jak to wdrożyć?

Za najważniejszą regułę wielu Guru uważa zasadę „Najpierw płać sobie”. Zatem najpierw wypłacamy sobie, a dopiero potem spłacamy innych. Ja po wpłacie pensji na konto mam zlecenie stałe i w następnym dniu przelewam 30% dochodów na inne konto (może to być mBank, Eurokonto). Pozostałą kwotą dopiero reguluje innych. W odwrotnym przypadku pewnie nic
by mi nie zostało.
Nie musi to być od razu duża kwota – zacznij od mniejszych kwot. Niech to będzie np. 100 zł. Ważne żeby zacząć! Systematyczność w odkładaniu mniejszych kwot oraz rozsądne planowanie wydatków jest kluczem do osiągnięcia finansowej wolności.

piątek, 11 września 2009

Porządkowanie finansów.

Pierwszą pozycją w harmonogramie milionera musi być uporządkowanie swoich finansów. Dla rozpoczęcia wędrówki do miliona musimy wiedzieć czym dysponujemy. Warto do tego zabrać się jak najwcześniej. Żeby dobrze zarządzać swoimi finansami trzeba wiedzieć ile posiadamy oraz ile i na co wydajemy. My swoje dochody uzyskujemy:
- z mojej umowy o pracę,
- z umowy o pracę żony,
- umowy zlecenia lub innych przychodów,
- zwrotu z podatku PIT.
Myślę że oszacowanie dochodów jest łatwiejsze niż wydatków.
Ewidencję wydatków najlepiej zacząć od codziennych notowań zakupów. Pomocnym może być Excel. Moje kategorię wydatków to:
- wyżywienie,
- opłaty (gaz, prąd, podatki, telefony i inne koszty utrzymania domu),
- kredyty,
- transport (paliwo, ubezpieczenie, parkingi),
- zdrowie,
- edukacja,
- inne nieprzewidziane wydatki.
Aby te wydatki były obiektywne powinniśmy je notować co najmniej przez rok aby wynik uśrednić.
Ważną pozycją jest możliwie szybka spłata kredytów ale przede wszystkim unikanie tej formy zadłużenia na przyszłość. Ja sobie założyłem spłatę przez maksymalny okres dwóch lat – zobaczymy czy się uda. Mądre gospodarowanie się w wydatkach pozwoli nam na osiągnięcie założonego celu – dojścia do miliona. Nie chodzi mi tylko o wyrzeczenia w czasie zakupów ale również używanie urządzeń domowych o wysokiej klasie energetycznej czy racjonalne wykorzystanie systemu ogrzewania domu.
Ze szczególną uwagą należy przyjrzeć się kartą kredytowym. Nie będę pisał żeby je zniszczyć
i wyrzucić ale bardzo racjonalnie z nich korzystać gdyż są drogie i wysoko oprocentowane.
Wydatki zawsze powinny być niższe niż dochody co pozwoli na stworzenie strategii finansowej, którą będziemy realizować przez najbliższe kilka lat.
Dopiero różnica pomiędzy dochodami a wydatkami pozwoli nam na osiągnięcie celu - stania się milionerem. Im większa będzie to kwota, tym droga będzie krótsza. Należy pamiętać żeby ta różnica wyniosła żelazne minimum - 10% dochodów miesięcznych.
Ja staram się oszczędzać 40% dochodów – choć nie w każdym miesiącu mi się to udaje. Jednak w miesiącach z „krótką kołdrą” zawsze odkładam 10% swoich dochodów.

środa, 9 września 2009

Harmonogram milionera.


Moim celem jest droga do miliona w terminie do 2020 r. Będzie to opowieść o mojej drodze do pierwszego miliona złotych.
Dziś przeczytałem w PB że aż 60 proc. z nas nie ma żadnych oszczędności. Badanie „Stan wiedzy finansowej Polaków” zostało przeprowadzone w sierpniu 2009 r. na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy przez Dom Badawczy Maison i Pentor. Zgodnie z ww. wynikami przeprowadzonych badań, aż 80 proc. badanych nie kontroluje swoich wydatków. Badania wykazały także, że 40 proc. Polaków nie myśli o tym, jak będzie wyglądała ich sytuacja materialna na emeryturze.

Więc jak zostać milionerem i nie znaleźć się w ww. cytowanej grupie Polaków :
1. Najważniejsza rzecz to że zacząć oszczędzać – (lepiej późno niż wcale).

2. Oszczędzam od 10% do 30% miesięcznych dochodów – (10% to żelazne minimum).

3. Określiłem swoją strategię działania w rozbiciu na każdy rok.

4. Z głową inwestować odłożone pieniądze aby rosły i podwajały nasze oszczędności.

5. Posiadać wiarę w siebie i swoje możliwości.

6. Jeszcze raz oszczędzać – systematycznie.

Popularne posty