niedziela, 6 maja 2012

Czy jest to odpowiedni czas na inwestycję w złoto czy srebro?


Zaleca się  aby 5-10%  naszego portfela  przechowywać w  bezpiecznych aktywach, do których zaliczane jest złoto i srebro. Te kruszce są odporne na inflację i wszelkie zawirowania na rynkach.
Wyniki złota czy srebra od początku roku nas nie zachwycają ale są zdecydowanie lepsze od lokat czy indeksów giełdowych. Złoto od początku roku wzrosło w wysokości (+5,08%) a srebro (+9,1%). Porównując wyniki roczne – niekorzystne są dla srebra, które zanotowało stratę na poziomie (-22,62%) a złoto zaliczyło niewielki wzrost na poziomie (+8,33%). Da się zaobserwować zarówno na złocie jak i srebrze że od października kursy tkwią w trendzie bocznym.


 
Coraz więcej  Polaków chcąc chronić swoje oszczędności, lokuje je w złocie czy srebrze. 

Wg szacunków  w 2011 r. sprzedano w Polsce klientom detalicznym ok. 3 ton złota. Dla porównania w Niemczech w tym samym okresie inwestorzy kupili 160 ton złota. Z tego porównania widać że jesteśmy rynkiem dopiero początkującym.

 
Czy to jest odpowiedni czas na zakupy kruszców?

Zainteresowanie złotem rośnie podczas kryzysów gospodarczych. Na dzień dzisiejszy tzw. duzi gracze (USD) redukują długie pozycje w kontraktach na złoto czy srebro i zaczynają inwestować w akcje. Sprzyja temu odłożenie w czasie  tzw. QE3 czyli poluzowania dalszej polityki monetarnej przez Fed. Ale czy te działania są odłożone na czas krótkoterminowy czy długoterminowy – przekonamy się niebawem.

Jeżeli wierzymy w odbicie gospodarcze trudno będzie liczyć na jakieś spektakularne wzrosty typu 3 000 USD/oz. – wtedy należałoby raczej inwestować w srebro, które znajduje zastosowanie w przemyśle czy motoryzacji.

Z kolei jeśli stawiamy na kryzys, który będzie się pogłębiał należy raczej interesować  się inwestowaniem w złoto. Generalnie należy wykorzystywać okazje inwestycyjne jak obecna korekta na rynkach kruszcu i dokupić do swojego portfela sztabkę złota, srebra lub monetę. Nawet w trendzie bocznym są wzrosty i spadki, które są dobrą okazją inwestycyjną.
Ten rok powinien być udany dla inwestorów złota czy srebra. Są głosy że same cię­cia bu­dże­to­we to za mało, by za­że­gna­ć kry­zy­s w Eu­ro­lan­dzie.  Także zmia­na po­li­tycz­na we Fran­cji nie będzie sprzyjać tym rozwiązaniom. Niepokojące są również
obawy o przyszłość Hisz­pa­nii.  Nie trzeba być jasnowidzem - żeby zobaczyć w którą stronę zmierzamy.


od znakiem zapytania stawiany jest także kierunek dalszej polityki gospodarczej w strefie euro. Coraz częściej pojawiają się głosy, że same cięcia budżetowe to za mało, by rozwiązać problem zadłużenia, a przedłużająca się dekoniunktura spowoduje i tak jego dalszy wzrost. Pogrążające się w recesji kraje europejskie wdrażające drastyczne reformy stają się tego żywym przykładem. Zatem forsowana przez Niemcy wizja zażegnania kryzysu w Eurolandzie przestaje być widziana jako jedyne, a także najlepsze rozwiązanie. Ponadto Angela Merkel straciła ostatnio swojego bardzo ważnego sojusznika w wyniku upadku holenderskiego rządu. Premier Mark Rutte złożył na ręce królowej Beatrix dymisję swego gabinetu. Brak większości w parlamencie oznaczał, że Holandia nie jest w stanie przeforsować reform, które zapewniłyby wypełnienie europejskich celów budżetowych. Bardzo prawdopodobna jest także zmiana polityczna we Francji. Pierwszą turę wyborów wygrał kandydat Partii Socjalistycznej Francois Hollande, sondaże faworyzują go także w II turze głosowania. Oznaczałoby to rozpad duetu Merkel-Sarkozy i pozostawienie niemieckiej kanclerz samej na polu walki.

od znakiem zapytania stawiany jest także kierunek dalszej polityki gospodarczej w strefie euro. Coraz częściej pojawiają się głosy, że same cięcia budżetowe to za mało, by rozwiązać problem zadłużenia, a przedłużająca się dekoniunktura spowoduje i tak jego dalszy wzrost. Pogrążające się w recesji kraje europejskie wdrażające drastyczne reformy stają się tego żywym przykładem. Zatem forsowana przez Niemcy wizja zażegnania kryzysu w Eurolandzie przestaje być widziana jako jedyne, a także najlepsze rozwiązanie. Ponadto Angela Merkel straciła ostatnio swojego bardzo ważnego sojusznika w wyniku upadku holenderskiego rządu. Premier Mark Rutte złożył na ręce królowej Beatrix dymisję swego gabinetu. Brak większości w parlamencie oznaczał, że Holandia nie jest w stanie przeforsować reform, które zapewniłyby wypełnienie europejskich celów budżetowych. Bardzo prawdopodobna jest także zmiana polityczna we Francji. Pierwszą turę wyborów wygrał kandydat Partii Socjalistycznej Francois Hollande, sondaże faworyzują go także w II turze głosowania. Oznaczałoby to rozpad duetu Merkel-Sarkozy i pozostawienie niemieckiej kanclerz samej na polu walki.

1 komentarz:

  1. Niby tak, ale dolar jest odwrotnie skorelowany ze złotem i srebrem, w przypadku pogłębiania kryzysu w europie dolar się będzie umacniał, złoto, srebro w dół.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty