Oszczędzanie i inwestowanie są często używane zamienienie, ale to zupełnie inne pojęcia. Jeśli masz trochę wolnej gotówki, którą zaoszczędziłeś to możesz ją trzymać w domu lub możesz zainwestować. Najprostszym sposobem oszczędzanie to trzymanie pieniędzy w domu w tzw. skarpecie. W tym przypadku nic nie zyskujesz tylko tracisz na skutek inflacji. Innym przykładem oszczędzania, to bezpieczne przechowywanie pieniędzy - w banku na rachunku oszczędnościowym. Tego typu oszczędności, mają niską stopę zwrotu i są dostępne dla właściciela w każdej chwili ale również są zagrożone inflacją. Oszczędności powinny dla nas pracować aby przynosiły nam zysk a nie stratę.
Oszczędzanie to jak jazda ciuchcią. Dojedziesz do celu - tylko w jakim czasie? Ja trzymam pieniądze w eurobanku (obecnie oprocentowane 5,5%) z codzienną kapitalizacją, omijając podatek Belki. Pozwala mi to wyprzedzić nieznacznie inflację.
Alternatywą dla oszczędzania jest inwestowanie, polegające na używaniu posiadanych aktywów w celu osiągnięcia zysku.
Inwestowanie to jak jazda szybką koleją – ale nie wszędzie nią możemy dojechać. Więc nie jest dostępna dla każdego.
W co możemy inwestować?
- w lokaty (zwykle są oprocentowane wyżej niż inflacja, obecnie ok. 6%),
- w obligacje (papiery dłużne Skarbu Państwa, miasta czy gminy, oprocentowane 2-letnie 4,75% a 10-letnie 6,75% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym),
- w akcje (papiery emitowane przez spółki akcyjne, posiadacz akcji ma prawo do dewidendy),
- w jednostki funduszy inwestycyjnych (nabywa się jednostki uczestnictwa w danym funduszu, które są następnie inwestowane),
- w instrumenty alternatywne (waluty, metale szlachetne, dzieła sztuki, nieruchomości),
- w samego siebie (zazwyczaj nigdy nie poniesiemy na tej inwestycji straty).
Inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Możesz kupić akcje, obligacje czy fundusze z nadzieją realizacji wyższych długoterminowych zysków. W przeciwieństwie do rachunków oszczędnościowych, akcje czy fundusze zdecydowanie wyprzedzają inflację.
Jak inwestować?
Inwestowanie zależy od naszych cech charakteru. Są osoby o wysokim wskaźniku ryzyka oraz osoby o niskim wskaźniku. Ja zdecydowanie należę do osób pośrednich. Jednak powinno się mieć na uwadze, że im ryzyko większe tym istnieje większa możliwość osiągnięcia zysku a tym samym wystąpienia straty. Wiedzą o tym osoby – które poniosły straty w czasie ostatniej bessy 2007-2009. Więc gdzie jest ta granica? Zależy to od indywidualnego podejścia każdego inwestora do ryzyka.
Najważniejsza zasada inwestowania to dywersyfikacja portfela. To nic innego jak powiedzenie „o niewkładaniu wszystkich jajek do jednego koszyka”. Początkujący inwestor musi rozważyć proporcje pomiędzy bezpiecznymi inwestycjami a ryzykownymi.
Oszczędzanie to nic innego jak zmniejszenie bieżącej konsumpcji, podczas gdy inwestowanie wiąże się z nadzieją na zwiększenie kapitału w przyszłości.
Blog przyszłego milionera. Chcesz dowiedzieć się jaka czeka mnie droga do miliona - zapraszam w podróż.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Wczoraj rząd ogłosił propozycję przekazania 100% aktywów OFE na Indywidualne Konta Emerytalne (IKE). Jednak ja dobrze wiemy nie będzi...
-
Kurs akcji międzynarodowej grupy w branży chemicznej - CIECH SA od dwóch lat nie powalał nas na kolana. Pod koniec 2015 r. akcje kosztowa...
-
W ostatnim okresie większość z nas gorączkowo zastanawia się co ma dalej zrobić? Wybrać OFE czy pozostać w ZUS. Ostatnio jeden z czytelni...
-
Lokaty przestają nam się kojarzyć z korzystną formą oszczędzania pieniędzy. Dziś trudno znaleźć ofertę na rynku z oprocentowaniem na pozio...
-
Większość z nas ma problem z domknięciem wydatków. Wiadomo święta tuż a ceny żywności rosną i rosną. Jednak nie tylko ceny żywności są wi...
Najlepsza inwestycja jak trafnie zauważyłeś to w samego siebie. Odżywianie, higieniczny tryb życia, odpoczynek, nauka, podróże, książki - efekt o wiele większy niż kasa na lokatach a brak zdrowia
OdpowiedzUsuńMasz racje Anonimowy inwestowanie w siebie to niezły potencjał. Wiesz że ta inwestycja nie musi pociągać za sobą dodatkowych środków finansowych - wystarczy chęć i trochę wolnego czasu.
OdpowiedzUsuń