W czasach kryzysu ważna jest dywersyfikacja portfela, która powinna zmniejszyć nasze ryzyko inwestycyjne. Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego to odpowiednie dobranie jego aktywów w taki sposób, aby zoptymalizować zysk a jednocześnie zminimalizować ryzyko. Dlatego nie chodzi tu kupienie kilkunastu spółek do portfela ale zdywersyfikowanie względem aktywów.
Uważa się że: nieruchomości, złoto i srebro oraz lokaty są bezpiecznym sposobem na przetrwanie nadciągającego kryzysu. Potwierdzeniem tej tezy są badania przeprowadzone przez instytut Homo Homini. Z ich wyników wynika że ok. 45% osób wytypowało nieruchomości jako najbardziej zyskowne formy inwestowania. A na drugim miejscu uplasowało się inwestowanie w złoto z grupą 13% ankietowanych.
Ostatnio pisałem o nieruchomościach a dziś będzie o tym drugim aktywie czyli złocie, które jest dobrym sposobem na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Aby zainwestować fizycznie w nieruchomość (mieszkanie, działkę czy ziemię) trzeba dysponować większymi pieniędzmi. Aby zakupić monetę srebrną czy złotą wystarczy zdecydowanie mniej. Ta forma inwestowania jest bardziej dostępna dla szerszego grona inwestorów.
Złoto uważane jest jako inwestycja na niepewne czasy. Zapobiega utracie wartości pieniądza. O walorach inwestowania w złoto dużo już zostało napisane również na moim blogu tu, tu czy tu, jednak przypomnę te korzyści:
• jest gwarantem stabilnej transakcji,
• cenione jest za doskonałe zabezpieczenie przed krachem, inflacją, wahaniami kursów walut, zwłaszcza w niepewnych czasach,
• jest niezależne od rządów, walut, kredytów,
• stanowi zapasowy kapitał stosowany jako rezerwa wielu państw,
• jest płynne finansowo i zbywalne na całym świecie,
• jest kapitałem na tzw. czarną godzinę,
• niezniszczalne,
• ponadczasowe.
Czy teraz jest dobry czas na kupowanie złota?
Kryzys sprzyja inwestowaniu w złoto. Po ostatnich wrześniowych spadkach - myślę że jest to odpowiedni moment na dokupienie złota. Należy pamiętać aby nie inwestować całej gotówki jednorazowo w dany produkt, tylko podzielić na kilka transz i kupować w odstępie kilku tygodni. Unikniemy wtedy wejścia w inwestycję w niekorzystnym momencie.
Poniższy wykres przedstawia wartości w dolarach za jedną uncję złota. Od początku roku widzimy wzrost na złocie bliski 24%.
Pamiętajmy jednak że eksperci zalecają, aby inwestycja w złoto nie przekraczała więcej niż 15-20% naszego portfela. Perspektywy dla złota są dobre gdyż niepewność na rynkach finansowych nie zniknie w ciągu najbliższego czasu.
Czy tylko złoto?
Oczywiście nie tylko złoto. Srebro jest drugim kruszcem po złocie. Jak widać z diagramu złoto w ciągu ostatniego roku wzrosło o 23,54% a srebro o 15,38%. Jeszcze lepsza relacja złota do srebra jest na przestrzeni ostatniego półrocza 11,08% (złoto), (-13,24% srebro). Lepiej wypada inwestycja srebra na przełomie ostatnich trzech lat (+202,16%) do (+106,22%) na złocie. Jednak w ciągu dekady inwestycje wyglądają podobnie 521,33%/520,84%.
Jednak dla mnie na cenę srebra ma wiele czynniki wpływ i bardziej mnie przekonuje złoto.
Lepszą relację złota do srebra w ciągu ostatniego roku można skomentować powiedzeniem -im gorsze czasy, tym mocniej świeci się złoto.
Jak inwestować w te kruszce?
- sztabki,
- monety (posiadają również wartość kolekcjonerską),
- certyfikaty inwestycyjne,
- jednostki funduszy inwestujących działających na rynkach kruszcu,
- lokaty strukturyzowane,
- biżuteria.
Generalnie lepsza jest inwestycja w fizyczne złoto czy srebro niż w poprzez fundusze czy struktury. Dziś 10 g sztabkę złota można kupić za ok. 2000 zł. Jeśli kogoś nie stać na taką sztabkę złota to może sobie kupić mniejszą lub mniejsze monety bulionowe głównie ze złota, srebra czy platyny - bite w celach inwestycyjnych.
Typowymi przykładami monet bulionowych są monety przedstawiające Wiedeńskich Filharmoników, Amerykańskiego Orła czy Południowo Afrykańskiego Krugerranda. Już za taką monetę jak na początku wpisu - 1/10 oz. można kupić za ok. 715 zł. Ceny w ciągu tygodnia tej monety poszybowały ok. 5% do góry.
Złota moneta bulionowa “Filharmonicy Wiedeńscy” wyemitowano na cześć słynnej orkiestry Wiener Philharmoniker – jednego z najlepszych zespołów muzycznych na świecie. To jedyna złota moneta lokacyjna denominowana w Euro. Te złote monety bite są w 4 rodzajach – o różnej wadze i wielkości więc każdy może dopasować swoją inwestycję do swoich możliwości. Moneta bita jest przez mennicę o ponad 800-letnim doświadczeniu - Austrian Mint.
Przed zakupem takiej monety sprawdźmy aktualną cenę złota i zbadajmy ile musimy dopłacić. Najlepiej opłaca się kupować monety większe, gdyż mniej zapłacimy tzw. marży kolekcjonerskiej.
Inwestując w złoto czy srebro musimy zdać sobie sprawę że gdy trend się odwróci możemy mieć problemy z szybkim wyjściem z inwestycji. Bolączką tego typu inwestycji jest płynność. Szybkie spieniężenie naszego złota pozwoli nam zachować wypracowany zysk.
Mogłeś dodać z dwie trzy trywialne informacje, ale jednak przydatne. Lepiej kupić jak największą ilość złota jednorazowo, tzn lepiej jedna droga moneta, niż dwie tanie, zazwyczaj wychodzi to taniej. Złoto można sprzedawać w różnych punktach, NBP skupuje je jako złom, trudniej pozbyć się czegoś co ma wartość nie tylko z powody kruszcu ale także kolekcjonerską, czy artystyczną. Te za to potrafią zyskać więcej w obrocie wśród osób zainteresowanych po pewnym czasie.
OdpowiedzUsuńBardzo ważne są też marże, gdzieś czytałem o wyliczeniach, które wskazywały zasadność podróży za granicę, w celach zakupu złota już przy niewielkich kwotach. Cóż nie ma niczego łatwego :)
Oczywiście że lepiej kupić jedną monetę 1 uncjową niż 10 1/10 uncjowych. Tylko jak ktoś chce zainwestować np. 700 zł raz np. na pół roku to żeby uskładać na cała uncję musiałby składać 5 lat a wtedy cena może być.....
OdpowiedzUsuńZ kolei w czasach jakiejś zawieruchy lepiej mieć więcej monet mniejszych, które łatwo bez rozmieniania można np. zamienić na chleb. Dla czystej inwestycji monety powyżej 1 uncji a na czarną godzinę mniejsze. Nie ma dobrej rady.
Ostatnio zaobserwowałem sytuacje kiedy giełda leciała na dół, na dół też leciało...złoto.
OdpowiedzUsuńJuż nie wierze w złotą zasadę że złoto rośnie kiedy giełda spada...
Podobnie jak dziś - giełda w górę i złoto w górę. Czasami tak jest, że ten ruch jest taki sam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@ross154
OdpowiedzUsuńNie musisz wierzyć - popatrz na wyniki WIG za ostatni rok -15,95%, WIG20 -16,27% a złoto 23,54%.
co prawda to prawda
OdpowiedzUsuń