Za oknami skwar ponad 30oC. Większość znajomych na wakacjach w radio leci piosenka „Morza szum, ptaków śpiew, dzika plaża pośród drzew…”, pełnia wakacyjnego urlopu.
Eurobarometr przeprowadził sondaż z którego wynika, że Polaków nie stać na wakacyjne wyjazdy. Połowa polaków nie marzy o urlopie, a pieniądze na wypad na wakacje ma zaledwie co dziesiąty rodak.
W poprzednich latach było trochę lepiej:
Kwoty jakie zamierzamy przeznaczyć na wakacje są zazwyczaj niewystarczające. Średnio w czasie dziesięciodniowego urlopu w kraju - nad morzem czy w górach - wydamy ok. 1.400 zł na osobę. Zagraniczny wyjazd jest zazwyczaj dwukrotnie droższy.
Przykład wydatków z ostatniego roku wakacji z Chorwacji.
Pobyt w Chorwacji 10 dniowy dwie osoby dorosłe plus dziecko. Wyjazd był „ekonomiczny”. Podróż samochodem, wyżywienie we własnym zakresie lub w barach. Nocleg w tzw. apartamentach. Cel podróży Riwiera Makarska.
- Dojazd: 1.300 km w jedną stronę z noclegiem po drodze oraz opłatami(winietki, opłaty na autostradach, paliwo) ok.1.000 zł.
- Noclegi: apartament 3 - 4 osobowy z klimatyzacją: 45 euro (1.850 zł).
- Wyżywienie: obiady i kolacje zazwyczaj na mieście, śniadania we własnym zakresie – (2.000 zł).
- Rozrywka i przyjemności: rowery wodne, wycieczka statkiem, lody, piwo itp. (500 zł).
- Wycieczki: Dubrownik, Split, Trogir (bilety wstępu, paliwo) (400 zł).
- Ubezpieczenie: 250 zł
Nie ważne czy to są wakacje krajowe czy zagraniczne – potrzebne nam będą pieniądze.
Co zrobić jak nas nie stać na wakacyjny wypoczynek? Co nam pozostaje?
Zaciągnąć wakacyjny kredyt?
W tabeli poniżej jest zestawienie najtańszych kredytów gotówkowych kwoty 5 tys. zł.
Banki nas zachęcają. Jednak podchodźmy z rezerwą do ich propozycji, gdyż zamiast wakacji będziemy kredyt pamiętać przez długie miesiące.
Jeśli brak kasy na urlop i na kredyt się nie decydujemy - co w zamian?
- Zamiast wakacji w Chorwacji czy Grecji, którą poleca APP - wakacje w Polsce. Koszt zdecydowanie niższy. Dzisiejsza pogoda niczym nie różni się od pogody śródziemnomorskiej.
- Zamiast dwutygodniowych - zdecydujmy się na tygodniowe. Zaoszczędzimy sporo.
- Zamiast jechać 500 km nad morze, spędźmy te wakacje na wsi w gospodarstwie agroturystycznym. Koszt tych kwater jest zdecydowanie mniejszy a wypoczynek urozmaicony. Standardem zakwaterowania te gospodarstwa nie odbiegają od kwater nad polskim morzem a nieraz je znacznie przewyższają.
- Korzystajmy z wyjazdów last minute – co pozwoli nam na zaoszczędzeniu na wakacjach.
- Wakacje w domu. Wakacje takie też mogą być ciekawe pod warunkiem ich zorganizowana. Zwiedzajmy okoliczne atrakcje turystyczne. Organizujmy wycieczki rowerowe. Taka forma spędzenia wakacji pozwoli nam na zaoszczędzenie znacznej kwotę pieniędzy.
- Najważniejsze – zacznijmy oszczędza na kolejne wakacje już od września. Stworzenie funduszu wakacyjnego i systematyczne jego zasilanie, powoli nam spędzić kolejne wakacje bez zbytniego nadwyrężenia domowego budżetu.
Nie rozumiem dlaczego polecasz wakacje tygodniowe. Jeśli ktoś wykupuje wycieczkę to drugi tydzień pobytu jest zwykle dużo tańszy. Oczywiście suma sumarum zapłacimy więcej jednak myślę że mimo wszystko warto zapłacić trochę więcej (ale nie tyle co za pierwszy tydzień pobytu) odpocząć dłużej i naładować akumulatory.
OdpowiedzUsuńNie chodziło mi żeby rezygnować z wyjazdów dwutygodniowych. Natomiast jak ktoś bierze kredyt na wakacje to chyba lepiej niech go wezmie na wyjazd tygodniowy niż dwutygodniowy. Różnica bedzie widoczna.
OdpowiedzUsuńJa byłem z mamą na 7-10dni 2 lata temu i wydaliśmy razem na wszystko ok. 720 zł. Na dwie osoby z papierosami! 1.400 dla jednej osoby? To chyba jedząc 5 gofrów dżinnie po 8zł. Jedliśmy w barach naleśniki, pizze, kurczaki itd. Piliśmy firmowe piwo i cole. Są ludzie co potrafią wydać 2 tysiące w tydzień nad morzem jedząc kanapki. Trzeba umieć znaleźć kwaterę. Można wybrać hotel z dostępem do Internetu za 100zł dziennie od osoby ale czy o to chodzi? My mieliśmy pokój za 15-20zł dziennie od osoby. Dojazd pociągiem ze zniżką. Też jadłem gofry. Najlepszy sposób to jechać pod koniec sezonu - wtedy mało już jest ludzi i wszystko jest taniej. Bywało tak, że dostaliśmy raz gofry za darmo! Bo im zostało pod wieczór. Nie umawiać kwatery telefonicznie - wtedy płaci się średnio 15zł drożej i za rezerwacje. Suma summarum wzięliśmy 1000zł, ciuchy, a ja 2kg odżywki by nie jeść co chwila ma mieście. To pozwoliło na 3 posiłki dziennie + coś na słodko np. gofr, lody. Miedzy popijałem białko z węglowodanami. Przywieźliśmy chyba 280zł. Czemu nie zostaliśmy na 2 tyg? Bo już było nudno - zawsze jest po 8-10dniach nuda. Ale widomi jak się je obiady po 50zł w restauracjach które nie dają się najeść, ale za to ładnie wyglądają np. w formie rybki to już inna sprawa. Druga sprawa, jak widziałem rodziców z dziećmi co jedli domowy obiad w 4 osoby za ok. 100zł a dzieci wybrzydzały to aż mi się coś robiło. Ale i tak wolałem naszą pizze :) Teraz nie wiem czy pojadę bo szkoda mi tych 700-1000zł...
OdpowiedzUsuńWitaj Marcin na stronie harmonogrammilionera.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza to mogę skomentować jedynie tyle - że każdy wypoczywa tak jak lubi!
"każdy wypoczywa tak jak lubi" - owszem, zdarzyło mi się wydać w życiu 550zł na taksówkę czy około 4 tysiące w 1-2tygodnie nie będąc na żadnych wakacjach i nie kupując nic dużego. Ale czy o to chodzi? Na pewno kwatera nie była dziurą czy była zła, normalny pokój z łazienką i radiem - zadbany i remontowany. Więc nie rozumiem tej odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńPolacy w te wakacje chętniej spędzają urlopy w kraju. Sprzyja temu dobra pogoda. Wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski powiedział, że dodatkowym powodem jest odstraszająca cena zagranicznych wycieczek spowodowana wysokim kursem euro.
OdpowiedzUsuńhttp://biznes.onet.pl/turystyka--wakacje-w-polsce,18569,3322276,1,news-detal