Każdy kto inwestuje swoje pieniądze jest z pewnością zainteresowany tym aby mieć kontrolę nad aktualnym stanem swojego portfela i śledzić efektywność swoich decyzji inwestycyjnych. Jest to bardzo proste jeśli ma się np. jeden fundusz inwestycyjny - stopa zwrotu funduszu jest naszą stopą zwrotu, a różnica kwoty po umorzeniu i kwoty wpłaconej jest naszym zyskiem gotówkowym.
Jednak rozsądny inwestor nigdy nie inwestuje w jeden walor, zazwyczaj nabywamy różne instrumenty, w różnych proporcjach, w różnym czasie. Jak wyobrazić sobie śledzenie wyników w takim przypadku:
1.04.2010 - Kupujemy fundusz akcji za 1000zł
2.04.2010 - Kupujemy 40 akcji spółki X za 2000zł
5.04.2010 - Kupujemy fundusz obligacji za 1000zł
8.04.2010 - Sprzedajemy 20 akcji spółki X za 1200zł, z czego 600zł wycofujemy z inwestowania, a za pozostałe 600zł kupujemy fundusz obligacji
2.04.2010 - Kupujemy 40 akcji spółki X za 2000zł
5.04.2010 - Kupujemy fundusz obligacji za 1000zł
8.04.2010 - Sprzedajemy 20 akcji spółki X za 1200zł, z czego 600zł wycofujemy z inwestowania, a za pozostałe 600zł kupujemy fundusz obligacji
Gdy zadamy sobie pytanie po tych wszystkich operacjach, jak idzie nam inwestowanie, odpowiedź nie jest prosta. Nie możemy dodać wyników poszczególnych walorów, bo pracują one w różnych proporcjach i w różnym czasie. Nie możemy patrzeć po kwocie inwestycji bo nie uwzględnia ona wpłat i wypłat po drodze.
Teoretycznie wydaje się że wystarczy od aktualnej wartości całego portfela odjąć wszystkie wpłaty dokonane po drodze oraz dodać wszystkie wypłaty po drodze i obliczyć stopę zwrotu. To jednak również daje fałszywy obraz, co najlepiej pokazać na przykładzie:
04.01.2010 - Kupujemy fundusz A za 100000zł
01.02.2010 - Sprzedajemy fundusz A ze stratą 10%, zostaje nam 90000zł
02.02.2010 - Kupujemy fundusz B za 1000zł
31.12.2010 - Fundusz B wzrósł o 400%. Mamy zatem 5000zł w B oraz 90000zł w gotówce - razem 95000zł
Jeśli odejmiemy wpłaty od wartości wyjdzie nam 95000-101000=-6000zł - okaże się że inwestujemy fatalnie przez cały rok bo mamy stratę. A jest to nieprawda - po sporej wpadce w pierwszym miesiącu zaczynamy inwestować bardzo dobrze. Nasze statystyki powinny pokazywać zarówno procentowy wynik inwestycji bez uwzględniania wpłat i wypłat jak i zysk kwotowy. Jak to osiągnąć?
Wyobraźmy sobie że się rozdwajamy i wchodzimy w dwie role. Pierwsza rola to Inwestor a druga rola to Zarządzający funduszami Inwestora. Inwestor wpłaca gotówkę Zarządzającemu, Zarządzający tworzy portfel i dzieli go na jednostki. Każda decyzja i zmiana cen w portfelu wpływa na wycenę jednostek - tak jak w normalnym funduszu otwartym. Inwestor może wpłacić dodatkową gotówkę lub ją wyciągnąć z portfela, wtedy Zarządzający kreuje lub umarza jednostki. Jak w funduszu. Wtedy nasza inwestycja jest tak jakby inwestycją w jeden fundusz, wynik kwotowy jest naszym zyskiem z "kupowania" i "sprzedawania" tego funduszu, a wynik procentowy jest odzwierciedlony w notowaniach funduszu.
Zatem kwota to wynik Inwestora, a procent to wynik Zarządzającego.
Oczywiście liczenie jednostek i ich zmian podczas zmian notowań i ciągłych wpłat lub wypłat jest skomplikowane i pracochłonne, albo jest... proste i łatwe. A jak zrobić aby było proste? To możemy zobaczyć w poniższej prezentacji:
http://www.vimeo.com/11336317
Można też użyć narzędzi online (przez przeglądarkę).
OdpowiedzUsuńNajlepszym tego typu narzędziem jest myfund.pl - dużo opcji - naprawdę masz kontrolę nad każdą (nawet cennym obrazem!!!) inwestycją...
Polecam :)