niedziela, 22 sierpnia 2010

Czas na fundusze zagraniczne.

Każdy z nas inwestując za cel stawia sobie jak najlepsze pomnażanie swoich oszczędności. Korzystając z notowań SFI w mBanku w rankingu funduszy inwestycyjnych prowadzą fundusze zagraniczne.

Czołówka przestawia się pierwszorzędnie - aż 9 funduszy wywodzi się z grona funduszy zagranicznych. Wszystkie osiągnęło roczną stopę zwrotu powyżej 35%. To bardzo dobry wynik - podczas gdy w moim portfelu Allianz Akcji Plus uzyskał wynik  +25,93% czy Legg Mason Akcji jedynie +16,31%.

 
 
Zasada funkcjonowania funduszy zagranicznych jest podobna jak funduszy działających na rynku krajowym. Tak jak polskie fundusze inwestują w różne aktywa (akcje, obligacje, surowce) tak samo inwestują fundusze zagraniczne lecz na różnych rynkach. Trzeba się jednak liczyć z większym ryzykiem oraz ryzykiem kursowym. Niektóre fundusze jak HSBC Global Asset Management stosują dość wysoką minimalną pierwszą wpłatę w wysokości 4000 - 5000 zł. Jednak wybierając ING czy DWS już za 100zł czy 200 zł możemy zainwestować na rynkach zagranicznych.


Opłaty w zagranicznych funduszach inwestycyjnymi są porównywalne lub nieznacznie wyższe niż w polskich funduszach.

Ważna różnica to podatek Belki od zysków w zagranicznych funduszach. W polskich - fundusze inwestycyjne pobierają go automatycznie w momencie wypłaty z rachunku funduszu, natomiast w zagranicznych funduszach należny podatek należy samemu obliczyć i rozliczyć go w skarbówce.

Budując swój portfel - może warto wsiąść pod uwagę fundusze zagraniczne?



1 komentarz:

  1. Ważnym czynnikiem w przypadku funduszy zagranicznych jest dolar - to druga składowa inwestycji.
    Aktualnie dolar mocno ogranicza zyski funduszy zagranicznych. W przypadku czasowej stabilizacji kursu dolara fundusze zagraniczne znowu będą najlepszą formą inwestycji (tak jak w pierwszej połowie 2010 roku).

    pozdrawiam
    http://zaproszenie.funduszowe.pl/

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty