niedziela, 19 września 2010

Czy warto inwestować w ETF-y?

Już w środę 22 września na Giełdzie Papierów Wartościowych, zadebiutuje pierwszy na polskim rynku ETF - Lyxor ETF WIG20 naśladujący spółki giełdowe wchodzące do WIG20.  Polska będzie dziewiętnastym  krajem europejskim, w którym notowane będą tego typu fundusze. Na świecie jest ich ponad 2 tys., łącznie zarządzają ponad 1 bln dol.  

Dla kogo jest skierowany LYXOR ETF WIG20?

LYXOR ETF WIG20 jest skierowany zarówno dla indywidualnych inwestorów,  wierzących w dobre perspektywy polskiej gospodarki i  chcących inwestować swoje oszczędności jak również dla inwestorów instytucjonalnych – firm ubezpieczeniowych, czy firm zarządzających aktywami.
Jest dobrym instrumentem dla osób, które na co dzień nie inwestują na giełdzie, a chciałyby mięć namiastkę giełdy w swoim portfelu a nie tylko lokaty.
Zadaniem ETF jest podążanie za indeksem WIG20. Kupując ETF  - inwestor posiada instrument, który odzwierciedla zachowanie 20 czołowych firm notowanych na warszawskiej giełdzie takich  jak: finanse, energetyka, surowce, media, czy nieruchomości. ETF jest więc prostą alternatywą w stosunku do budowania zdywersyfikowanego portfela akcyjnego. Jest instrumentem wykorzystywanym do inwestowania długoterminowego gdyż rynki akcji w długich okresach przynoszą nam satysfakcjonujące stopy zwrotu, wyższe od innych form inwestycji.
Indeks WIG20 – jest notowany od 1994 r. i rozpoczął notowania od poziomu 1000 pkt. W piątek  jego wartość wyniosła  2539,42 pkt.


Czym różni się LYXOR ETF WIG20 od tradycyjnych funduszy inwestycyjnych?

-  posiadają czytelną strategię inwestycyjną, gdyż wiemy jakie spółki wchodzą w skład indeksu,
-  mają niskie opłaty pobierane od inwestora.  W przypadku LYXOR ETF WIG20 jest to 0,5%  wartości inwestycji w skali roku (w funduszach akcyjnych są to zazwyczaj na poziomie 3-4%). Dodatkowo nie ma żadnych dodatkowych opłat manipulacyjnych, czy umorzeniowych kosztów wejście lub wyjścia. Inwestor płaci dodatkowo jedynie prowizję w biurze maklerskim, podobnie jak przy giełdowym obrocie akcjami,
-  wycena jest on-line a nie jak w przypadku tradycyjnych funduszy inwestycyjnych z kilkudniowym opóźnieniem,


Czy warto inwestować w ETF-y?
Czy nie lepiej postawić na największe spółki z WIG20?  Porównajmy wyniki indeksu od początku roku do 17.09.br. W tym okresie WIG20 zyskał zaledwie 4%. Załóżmy  że ETF naśladujący ten indeks też tyle samo zarobi – 4%. Niewiele. Stawiając tylko na pięć największych  (udział procentowy)  spółek z WIG20: PKOBP, KGHM, PEKAO, PZU i PKNORLEN zarobilibyśmy nie 4% a blisko 13% - zdecydowanie lepszy wynik!
Nie widzę większego sensu wchodzenia w taki portfel, skoro wybrane największe spółki z tego samego indeksu oferują znacznie więcej niż wspomniany ETF. Poza tym fundusze (np. Allianz Akcji Plus czy Legg Mason) pokonują dość wyraźnie WIG20.
Nie skreślając  ETF-u na starcie, mogą  być alternatywnym instrumentem finansowy dla cierpliwego inwestora o długim horyzoncie inwestycyjnym. Jednak dla mojego portfela inwestycyjnego nie będą stanowiły znaczącego udziały a może jedyne jego niewielkie uzupełnienie. Lepsze wyniki powinienem uzyskać inwestując w największe blue chipy. Czekamy więc na start ETF-u i zobaczymy czy inwestycje będą udane!

8 komentarzy:

  1. Teoretycznie ETF powinien mieć lekko lepszy wynik niż indeks jak uwzględnimy wypłacone przez niego dywidendy. Co nie zmienia jednak faktu, że jak uwzględnisz dywidendę ze spółek WIG5 to wynik będzie jeszcze lepszy.
    Co nie zmienia faktu że ETF może być przydanym narzędziem, szczególnie dla inwestorów mniej obeznanych a inwestujących głownie za pomocą funduszy inwestycyjnych niekoniecznie tych najlepszych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślisz Marek o właczeniu ETF (w części) do swojego portfela?

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie dyskrecjonalne wybranie spółek do porównania nie jest najlepszym pomysłem według mnie - masz tu kghm który cechuje się dużą zmiennością w porównaniu do WIG20 a więc naturalnie ma większy zysk, ale gdyby na wigu była strata to miałby też proporcjonalnie większą stratę. jeśli chodzi o PKOBP to w cenie jest zdyskontowana dywidenda po nieudanym przejęciu WBK co też wywindowało wynik i jest jednorazowym zdarzeniem. Natomiast jeśli chodzi o PZU to policzyłeś ten papier po cenie z oferty publicznej, która wiadomo z jakim dyskontem była oferowana i druga taka okazja na tej spółce się nie powtórzy. Gdybyś porównał te spółki z indeksem uwzględniając przy tym dywidendę którą wypłaca ETF to podejrzewam, że wyniki byłyby bardzo zbliżone. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyrzucając z mojegu WIG5 PZU a zamienając ją nawet na TPSA (6 wynik z WIG20) i tak uzyskuję wynik z tego portfela od początku roku ponad 8% > od wyniku WIG20. W czerwcu gdy WIG20 notował stratę -6,69% wybrany WIG5 zanotował mniejszą -3,7%.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to za krzywe patrzenie ;) Wybranie sobie 5 spółek, które w tym wypadku rosły jak sporo rzeczy w 2010 roku.

    Z mojego punktu widzenia ETF na WIG20 to bardzo dobra opcja, dzięki temu o wiele łatwiej i mniejszym kosztem możemy podążać za WIG20, a nie jeden fundusz nawet tego nie potrafi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. @sas
    na razie środki otrzymane z kokosa nie reinwestuje w pożyczki a kupuje fundusz indeksowy Ipopemy.

    Akurat w przypadku GPW dobranie spółek z WIG5 czy 6 a doliczając PGE (WIG7) pokrywa odpowiednio 60/68/72% indeksu. I nawet jakby pozostałe spółki miały po 100% wzrostów ich wpływ na indeks będzie znacznie mniejszy. Wiec dobranie tych 5 spółek nie jest aż takim błędem.

    A co do inwestowania w ETF przemawia płynność (to się jeszcze okaże) i brak lewara co czyni je znacznie bezpieczniejszymi instrumentami niż kontrakty.
    Czy ktoś wie czy ETF będzie handlowany jak akcje czy jako instrument pochodny. Bo jak to pierwsze to rozważę kupienie kilku jednostek na IKE. A do zabawy na normalnym rachunku wybiorę jednak kontrakty i fundusz na mWIG40 kupowany poprzez SFI.

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy mądry a) po fakcje b) w czasie hossy.

    Porównaj sobie taki ETF (jakby istniał) do powiedzmy końcówki 2008r gdzie KGHM spadł do 20zł, czyli jakieś 80%. Ciekawe jaki maczo-inwestor by to wytrzymał. W sumie WIG20 też poleciał jakieś 50%. W kazdym razie ETF "chroni" nas przed wysokimi zyskami jak i wysokim stratami.

    Ja w sumie inwestuję w UK i też bym się śmiał z ETFów. Bo przecież można było kupić akcję np RBS po 10p (styczeń 09) i sprzedać po 60p (sierpień 09). I tu mamy 500% zysku. Ale takie sztuczki udają się garstce. Nawet Buffet poleca ETFy dla zwykłych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe, to ja jestem maczo inwestor ;) Przezylam kosmiczny spadek wlasnie na RBS (chyba do 95%), ale z drugiej stronie dokupilam akcje po 12p ;)

    Szkoda, ze to jedyny ETF na polskim rynku i wchodzi z tak duzym opoznieniem.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty