Oszczędzasz pieniądze z myślą o nieprzewidzianych wydatkach? Chcesz zabezpieczyć przyszłość swoją lub najbliższych? Inwestujesz w fundusze, oczekując większych zysków niż lokata? Jednak takie postępowanie nie zawsze zapewni nam sukces. Potrzebna nam jest jeszcze odpowiednio dobrana strategia. Większość z nas nie posiada żadnej strategii. Wtedy okazuje się że zachęceni reklamami, tak jak to było w 2007 roku - kupujemy na potęgę. Tzw. owczy pęd raczej powinien sugerować sprzedaż niż kupno. Jakże wymowne są słowa: „Sprzedaj gdy wszyscy kupują – kupuj gdy wszyscy sprzedają”. Odpowiednia strategia ograniczy ryzyko strat.
Strategia inwestycyjna jest planem działań inwestora w którym są zawarte informacje:
- o ramach czasowych naszej inwestycji,
- jakie fundusze oraz kiedy należy nabyć i odsprzedać,
- o maksymalnej dopuszczalnej stracie,
- o ochronie wypracowanych zysków.
Strategia inwestycyjna jest planem działań inwestora w którym są zawarte informacje:
- o ramach czasowych naszej inwestycji,
- jakie fundusze oraz kiedy należy nabyć i odsprzedać,
- o maksymalnej dopuszczalnej stracie,
- o ochronie wypracowanych zysków.
Strategii inwestycyjnych jest jak nie kilka to kilkanaście.
Najczęściej stosowaną jest tzw. ”uśrednianie cen zakupu”. Polega ona na regularnym nabywaniu jednostek wybranego funduszu. Korzyści są widoczne w dłuższym okresie, przy systematycznym np. comiesięcznym kupowaniu funduszy. Ze swojej praktyki mogę potwierdzić, iż od dłuższego czasu co miesiąc dokonywałem zakupu jednostek uczestnictwa Legg Mason, nawet wtedy gdy ich cena zaczęła gwałtownie spadać. Ta strategia rekomendowana jest dla inwestycji długoterminowych. Otóż im dłuższy będzie okres uśredniania, tym większe prawdopodobieństwo uzyskania ponadprzeciętnej stopy zwrotu. Stosując tą strategię, wartość jednostek uczestnictwa przekroczyła kwotę wpłaconych środków - jedynie o 6,47% dopiero po 3 latach. Jak widać metoda „uśredniania cen zakupu” nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdy chodzi o zabezpieczanie portfela przed stratami. Można tą metodę trochę zmodyfikować tak aby przy trendzie spadkowym dokonywać zakupów za większą kwotę. Natomiast przy trendzie rosnącym ograniczyć kwotę zakupów. Ta metoda uzależniona jest od naszej systematyczności, uporu i szczęścia.
Drugą strategię, którą chcę przybliżyć - polega na dywersyfikacji portfela. W tej metodzie możemy wskazać trzy formy inwestowania: bezpieczną, zrównoważoną i agresywną. Jeżeli zdecydujesz się inwestować bezpiecznie to należy liczyć się z minimalnymi zyskami. Ta strategia zakłada inwestowanie w bezpieczne papiery, zapewniając względnie stabilny ale niewielki zysk. Strategia zakłada uzyskiwanie stóp zwrotu, przewyższających dochodowość instrumentów bezpiecznych (lokaty bankowe, bony i obligacje skarbowe). Struktura portfela przy tej strategii stanowi co najmniej 70% jednostek uczestnictwa subfunduszy w rynku pieniężnym, obligacji bądź papierów dłużnych a od 0 do 30% aktywów stanowią jednostki uczestnictwa subfunduszy akcyjnych bądź mieszanych. Minimalny, zalecany horyzont inwestycyjny dla tej strategii wynosi rok.
Agresywne inwestowanie przeznaczona jest dla klientów nastawionych na wysokie zyski a tym samym gotowych zaakceptować podwyższone ryzyko inwestycyjne. Ta strategia zakłada możliwość lokowania do 100% wartości aktywów w wybrane subfundusze akcji. Minimalny, zalecany horyzont inwestycyjny wynosi pięć lat. Inwestowanie w fundusze akcyjne opłaca się szczególnie w długim terminie (co najmniej dziesięcioletnim). Po ewentualnej bessie na giełdzie mamy wtedy dużo czasu na odrobienie strat.
Pośrednią formą jest inwestowanie zrównoważone. Portfel inwestycyjny stanowią w równym stopniu akcje i papiery bezpieczne. Minimalny, zalecany horyzont inwestycyjny wynosi dwa-trzy lata. Zyski w tym wypadku będą zapewne większe, niż w kapitale ulokowanym w obligacjach, ale mniejsze, niż na akcjach. Na wypadek giełdowej bessy, pieniądze są bezpieczniejsze.
Powyższą strategię można powiązać z kolejną polegającą na konwersji jednostek. Metoda ta
polega na zmianie jednostek funduszy agresywnych podczas załamania na rynku na jednostki funduszu bezpiecznego. Natomiast w czasie ożywienia na rynkach należy dokonać zmiany z funduszy bezpiecznych na fundusze agresywne. Metoda ta pozwala wypracować maksymalny zyska w przypadku hossy i zabezpieczyć wypracowany zysk w bessie. Wymaga od nas ciągłego śledzenia notowań lub wykupienia abonamentu z dostępnych serwisów.
polega na zmianie jednostek funduszy agresywnych podczas załamania na rynku na jednostki funduszu bezpiecznego. Natomiast w czasie ożywienia na rynkach należy dokonać zmiany z funduszy bezpiecznych na fundusze agresywne. Metoda ta pozwala wypracować maksymalny zyska w przypadku hossy i zabezpieczyć wypracowany zysk w bessie. Wymaga od nas ciągłego śledzenia notowań lub wykupienia abonamentu z dostępnych serwisów.
Istnieje kilka sposobów interpretacji wskazań średnich kroczących.
Jedna z nich (przedstawiona na wykresie) polega na obserwacji punktów przecięcia średniej kroczącej przez wykres kursu. Jeżeli wykres kursu przecina średnią kroczącą od dołu (K), jest to sygnał kupna funduszy lub konwersji w bardziej agresywne fundusze.
Gdy zaś wykres kursu przecina średnią kroczącą od góry (S), jest to sygnał do sprzedaży lub konwersji w bezpieczne fundusze. Na wykresie www.bossa.pl przedstawiono przykład ze SMA-50.
Kolejny sposób polega na zastosowaniu dwóch lub trzech średnich kroczących o różnych parametrach (np. 30-sesyjna i 70 sesyjna) i obserwacji punktów przecięcia tych średnich przez wykres kursu. Jeśli wykres kursu przecina od dołu średnią, jest to mocny sygnał kupna lub konwersji na fundusze akcyjne, zaś gdy kurs przebija od góry średnią jest to mocny sygnał sprzedaży lub ucieczki w fundusze bezpieczne. Pamiętaj że ta metoda wysyła również błędne sygnały zmiany funduszy. Musimy się z tym pogodzić.
Powyższa strategia nie zadziała przy trendzie bocznym, gdyż będzie generować co chwilę
sygnały.
Dość łatwa do monitorowania jest tzw. strategia na wartość. Polega ona na częstym sprawdzaniu wartość naszych pieniędzy zainwestowanych w fundusze. Przykładowo zainwestowaliśmy - 10.000 zł. Określamy akceptowalny próg straty dla naszego portfela w wysokości na przykład 10%. Ustalamy zasadę, że jak tylko wartość portfela spadnie poniżej 9.000 zł to przenosimy całość inwestycji do funduszy pieniężnych. Gdy wartość portfela wzrosła np. do 12.000 zł to podnosimy nasz próg do poziomu 12.000 – 10% = 10.800 zł. W ten sposób nasz próg alarmowy stopniowo się podnosi. Jeśli jesteś np. inwestorem krótkoterminowym zamiast 10% straty możesz zastosować np. 7%. Ważne przy tej strategii jest codzienne monitorowanie wartości portfela i szybkie reagowanie na zmiany. Można też modyfikować tą strategię i nie reagować od razu z całym pakietem akcji tylko np. dwoma lub trzema mniejszymi pakietami.
Wybór strategii zależy tylko od Ciebie. Posiłkuj się Twoją skłonnością do ryzyka, jak również okresem, na jaki zechcesz powierzyć swoje środki do funduszu. Im dłuższy to będzie okres, tym w portfelu powinno być więcej akcji. Jeżeli okres inwestycji jest krótki, portfel należy oprzeć na bezpiecznych instrumentach.
Pamiętaj, że każda strategia posiada swoje ograniczenia czy niedoskonałości. W przypadku wzrostów, wyniki będą bardzo dobre. Najgorsze wyniki osiągniemy, gdy zaczniemy inwestować podczas wzrostów, a zakończymy podczas dużych spadków. Wtedy cały wypracowany zysk możemy utracić.
Żadną. Omijać kosztożerne fundusze inwestycyjne z daleka.
OdpowiedzUsuńBrak opłaty za zakup jest min. w mBanku. Jest co prawda opłata za zarządzanie. Dla wielu osób szczególnie początkujących łatwiej jest zacząć inwestować w fundusze niż w akcje. Jeśli nie wie się jakie spółki kupić np. z WIG20 pozostają ETF-y, które odwzorują cały indeks. Nie przekreślałbym od razu inwestowania w fundusze.
OdpowiedzUsuń@sas
OdpowiedzUsuńPonoszenie opłat dystrybucyjnych to już szczyt głupoty. Ale same 4% rocznie opłaty za zarządzanie wystarczająco pogrąża wyniki funduszy akcyjnych, które przez to w zdecydowanej większości radzą sobie gorzej od dochodowego indeksu WIG. A niektóre nawet nie pokonują cenowego WIG20, mimo iż inkasują dywidendy!
ETF-y to obecnie najlepszy (bo zdecydowanie najtańszy) możliwy sposób na pasywne inwestowanie, szkoda tylko, że mała na nich płynność.
Pomysłów na inwestycje jest bardzo wiele, tylko trzeba wiedzieć, w co inwestować i czym się zainteresować. Bardzo fajne możliwości daje https://viennalife.pl/strefa-inwestowania/platforma-funduszy ponieważ oferuje inwestowanie na różnych rynkach, co większość osób powinno zainteresować.
OdpowiedzUsuń