wtorek, 20 września 2011

Program "Rodzina na swoim" po nowelizacji

Każdy z nas marzy o posiadaniu własnego mieszkania czy domu. Jednak ceny mieszkań nie wspominając o kosztach budowy domów przerastają nasze marzenia. Mimo tych trudności warto dążyć do ich realizacji. Pomocnym w tej sytuacji może być kredyt realizowany z Programu „Rodzina na swoim”. Istnieje on od 2006 roku i cieszył się dotychczas dużą popularnością. Statystyki podają że zaciągnęło go ponad 100 tys. kredytobiorców o łącznej wartości  blisko 20 mld zł.
Co to za program „Rodzina na swoim”?
Program dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim” przeznaczony jest dla osób, które nie mają mieszkania i chcą je kupić. Państwa przez osiem lat będzie dopłacać połowę odsetek, dzięki czemu rata takiego kredytu będzie niższa. Jest to program rządowy, który w wyniku oszczędności  rząd  postanowił ograniczyć możliwości skorzystania z dotychczasowych zasad.
Nowelizacja wprowadza dość istotne zmiany w  stosunku do starych zasadach dopłat do oprocentowania kredytów  mieszkaniowych „Rodzina na Swoim”.

Więcej do pobrania z najnoweszego 10 numeru - Equity Magazine
Od 31 sierpnia br. obowiązuje znowelizowany programu dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim”, które w znacznym stopniu utrudniają kredytobiorcom korzystanie z nich. Jednak zmiany nie są ostateczne gdyż z końcem 2012 roku Program ma być całkowicie zlikwidowany.

7 komentarzy:

  1. Ja myślę, że koszty mieszkań czy domów nie przerastają marzeń. Te mogą być nieograniczone :). Raczej powiedziałbym, że przerastają nasze portfele.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla niektórych nieosiągalny portfel to równa się nieosiągalne marzenia -:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jednak ceny mieszkań nie wspominając o kosztach budowy domów przerastają nasze marzenia."

    Bez przesady, szczególnie budowa domu nie jest nierealna. W tym przypadku często przytłacza kupno ziemi, a nie koszt budowy... Ale zawsze można zamieszkać daleko od cywilizacji i kupić dom z działką za pół darmo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego jak ktoś zdąży się załapać na "Rodzinę na swoim" to go wspomoże w tych trudach.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ matipl
    A domu nie da się postawić w próżni. Więc koszty trzeba liczyć razem z działką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Komeantarz analitykaa:
    "Komentuje Analityk Bankier.pl, Krzysztof Kolany:
    To nie nowe limity w RnS są nierealne, lecz ceny mieszkań są absurdalne – gdy za tzw. średnią krajową w wielu miastach nie można kupić nawet pół metra kwadratowego betonowej klitki. I to właśnie RnS jest jedną z przyczyn, z powodu której po jesieni ’08 ceny w największych polskich miastach utrzymały się na tych absurdalnie wysokich poziomach.

    „Eksperci” rozpaczający nad „przekreśleniem szans wielu rodzin” są zwykłymi pośrednikami i zarabiają na rosnącym obrocie. Im wyższa cena, tym wyższa prowizja. Wygaszenie, a potem likwidacja RnS to paradoksalnie najlepsza wiadomość dla potencjalnych nabywców mieszkań, gdyż daje szansę na spadek i urealnienie cen nieruchomości."

    OdpowiedzUsuń
  7. Sądzisz że ceny mieszkań o tyle spadną? Można na coś liczyć ale nie za wiele. Program jak program było lepiej po nowelizacji pogorszyło się dla potencjalnych kredytobiorców.
    A jak będzie to czas pokaże.
    Generalnie program powinien być uzależniony od dochodów rodziny - a nie jest.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty