Większość spółek giełdowych jest już drogich. Nikt nie wie czy na giełdzie w najbliższym czasie będzie większa korekta i możliwości zakupu czy może trzeba zaopatrzyć portfel w ostatniej chwili w odpowiednie spółki przy odjeżdżającym pociągu? Dlatego dobrzej jest mieć w portfelu kilka spółek nie przewartościowanych o dobrych horyzontach wzrostowych.
Zanim zaczniemy oceniać poszczególne spółki, spójrzmy na cały rynek. Aby go przeanalizować posłużymy się najpierw dwoma wskaźnikami. Najpopularniejszy wskaźnik to cena do zysku. C/Z informuje nas, ile należy zapłacić za jeden złoty zysku, wypracowanego przez daną spółkę. Niska cena a wysoki zysk daje nam sygnał o atrakcyjności danej spółki. Przy ocenie wskaźników warto porównać wskaźniki naszego papieru do poszczególnych sektorów czy do całego indeksu WIG.
Jak widać w przedstawionej tabeli średni wskaźnik C/Z dla całej GPW wynosi 18,21. Wartości poniżej tego wskaźnika można uznać za atrakcyjne do inwestowania. Najtańsze na GPW są firmy z sektora energetycznego, paliwowego oraz deweloperzy.
Drugim ważnym wskaźnikiem do którego powinniśmy się odnieść jest cena do wartości księgowej C/WK. Wskaźnik informuje nas o bieżącej wycenie przez rynek wartości majątku danej spółki giełdowej. Mówi nam ile zapłacimy za 1 złotówkę aktywów netto spółki. Wskaźnik ten można otrzymać dzieląc kurs akcji przez wartość księgową przypadającą na jedną akcję.
Jeżeli kupujemy akcje przy wskaźniku mniejszy niż 1 to akcje spółki są teoretycznie niedowartościowane fundamentalnie. Więc w dłuższym terminie transakcja powinna być zyskowna.
Wartość wskaźnika C/WK wynosiła obecnie dla całej GPW 1,87. Najtańsze są sektory: deweloperski, paliwowy i handel hurtowy.
Wniosek jest prosty – szukajmy w tych sektorach okazji do inwestowania.
Benjamin Graham proponuje, aby oba wskaźniki sprowadzić do jednego. Mianowicie, aby iloczyn tych dwóch warunków był niższy od 22,5 co odpowiada 15 (C/Z) x 1,5 (C/WK).
Samymi wskaźnikami bym się nie sugerował, tym bardziej w stosunki do firm developerskich ;)
OdpowiedzUsuń"Nikt nie wie czy na giełdzie w najbliższym czasie będzie większa korekta". A to co się działo od połowy kwietnia do początku września to co jak nie korekta?
OdpowiedzUsuńOwszem porównując z pocztkiem czerca 2010 albo w ogóle z marcem 2009 to rzeczywiście są drogie. Ale wydaje mi się że jeszcze będą wzrosty. Hossa się rozpędzi.
Ja siedzę właśnie i się zastanawiam czy to już za drogo czy jeszcze jest trochę miejsca, żeby dobrać.
OdpowiedzUsuńI co wymiśliłeś straszny. Jest jeszcze miejsce na dobranie?
OdpowiedzUsuńJak na razie czekam, myślę że podejdziemy parę pkt. wyżej, a potem przyjdzie korekta. Ale to jest tylko takie moje gdybanie, założony na ten rok plan wykonałem, a jeszcze czekam na GPW więc nie spieszy mi się za bardzo.
OdpowiedzUsuń@straszny
OdpowiedzUsuńChyba większość czeka na debiut GPW - oby tylko nie było zwałki. Jeśli chodzi o wykonany plan (zł)to mnie jeszcze trochę brakuje. Jak u Ciebie to wygląda? Osiągasz zakładany pułap np. kwotowy i przenosisz inwestycję np. z akcji na lokaty? Czy inną stosujesz strategię?
Jestem od niedawna aktywnym graczem na gpw (od roku), więc jako takiej strategii nie mam (dot. wykonania planu). Myślę, że zysk przeznaczę na inne inwestycje, które chodzą mi po głowie. W akcjach staram się utrzymywać 20-25% swojego portfela, wszystko ponad to staram się lokować w inne instrumenty. W lokatach trzymam już 70% swojego kapitału dlatego nie zamierzam tam nic dokładać.
OdpowiedzUsuńSkąd pochodzą dane w tabelce?
OdpowiedzUsuń