Złoto dziś było wycenione na 1370 USD za uncję z minimum dzisiejszego dnia to 1321,42 USD za uncję.Złoto wczoraj wczoraj notowało rekordowy spadek, tracąc 9% co było rekordem od ponad 30 lat. Jeszcze większy spadek notowało srebro - 13%. Na taką sytuację wpłynęło kilka czynników: sytuacja Cypru, pogorszenie PKB Chin czy informacje o wyprzedaży rezerw złota przez Cypr, jako część planu ratunkowego, jak również spekulacje o podobnych krokach innych państw. Te wszystkie wiadomości spowodowały rekordowe spadki do 1322 dolarów za uncję.
Złoto miało należeć do najbezpieczniejszych inwestycji na świecie. Uważane za twardą walutę, odporną na kryzys i różnego rodzaju zawirowania rynkowe. Dlatego tak wiele banków centralnych gromadzi rezerwy finansowe w tym kruszcu. Aktualna sytuacja wskazuje że nie żadnych pewnych reguł. Nawet pewne dotychczas lokaty przestają być kojarzone z bezpieczeństwem. Obawiam się, że również nasz minister finansów nie pogardziłby taką metodą.
Czyżby najbezpieczniej było w skarpecie?
Jeśli w państwie prawa, należącym do Unii Europejskiej, można zabrać część oszczędności - to wygląda na to, że obecnie nie ma nic bezpiecznego.
Wbrew pozorom gdyby Cypryjczyk trzymał swoje oszczędności w skarpecie nie zniknęłaby mu 6-10% zgromadzonych oszczędności. Taki paradoks.
Inny przykład z naszego podwórka to plany likwidacji OFE celem załatania dziury w ZUS.
Dla dywersyfikacji portfela nigdy nie zalecałem trzymania części oszczędności w przysłowiowej skarpecie. W XXI wieku pomysł wydaje trochę przestarzały ale jak ważny dla naszego bezpieczeństwa. Aktualnie wydaje się ważniejsze osiągnięcie bezpieczeństwa niż poszukiwanie jakiś stóp zwrotu.
Co dalej?
Na początku roku Goldman Sachs obwieścił nadejście bessy na złocie, która trwałaby do 2018 r.i kończyłaby się cenami złota w okolicach 1200 dolarów za uncję. Od wczorajszych minimów, kurs złota do 1200 dolarów dzieliło tylko bariera 122 dolary za uncję. Na te spadki nie trzeba było czekać 6 lat a zaledwie 3,5 m-ca w zasadzie to trwały tylko kilka dni.
Wszystkie znaki na niebie przemawia za wzrostem notowań złota czy srebra. Ewentualną wyprzedaż złota przez państwa południowe będą mogły wchłonąć Chiny, którzy chcą zwiększyć udział złota w swoich rezerwach do ponad dwóch procent.
Przy obecnym nieograniczonym drukowaniu pieniądza, bankructwach Grecji czy Cypru, zadłużeniu wielu gospodarek światowych - złoto powinno jeśli nie zyskiwać na wartości to już nie tracić. Myślę że inwestor długoterminowy nie powinien się obawiać przyszłości w inwestowaniu w złoto czy srebro.
Fakt złoto zaskoczyło wszystkich tym spadkiem cen. Każdy myślał, że na tym się nie straci, ale jak to w życiu nie ma nic co zawsze przynosi zysk. Kiedyś musi stracić. Tak się dzieje ze złotem. Na pewno to się skończy i wartość złota znów będzie rosła, pytanie tylko kiedy?
OdpowiedzUsuńJakieś odbicie od wczoraj jest.
OdpowiedzUsuń